16 PKO Poznań Maraton

Po wielotygodniowy przygotowaniach dzień startu nadszedł z zaskakującą pogodą. Temperatura parę dni przed biegiem zaczęła raptownie spadać, by w dniu biegu, ok. 6:00 rano osiągnąć temperaturę minus 5st.C! Sprawiło to, że strach przed biegiem zszedł na drugi plan, choć wciąż był obecny zarówno wśród tych, którzy mieli startować po raz pierwszy, jak i wśród tych, którzy przybyli bić rekordy życiowe. Trzeba było naprędce zweryfikować stroje biegowe…

Po tradycyjnej w naszej Grupie, przedstartowej fotce udaliśmy się na rozgrzewkę. Temp.powiatrza osiągnęła podobno +2 st.C, ale stojąc wśród innych biegaczy nie odczuwało się chłodu w ogóle.
Start do biegu, spod Hotelu Sheraton, o godz. 9:00 zerwał blisko 7 tysięczny tłum.
Przez całą trasę biegaczom towarzyszyło piękne słońce, ale też kibice, którzy od pierwszych metrów biegu, aż do samego końca zagrzewali do walki o każdy kolejny metr trasy. To właśnie kibicom oraz zespołom muzycznym należą szczególne brawa, bo pogoda dla osób stojących w miejscu mogła być zdecydowanie bardziej dokuczliwa niż dla biegaczy. Tak więc stali… spontanicznie, w grupach zorganizowanych, z banerami, trombkami, bembenkami. W punktach wcześniej ustalonych do walki zagrzewali nasi Kibice z Grupy Biegowej Wielkopolskich Biegaczy. To dzięki nim, biegnąc koncentrowaliśmy się na poszukiwaniu znajomych, co skutecznie odwracało uwagę od zmęczenia. Tak więc sukces ukończenia biegu i pokonywania swoich słabości jest też Waszym udziałem: Tomek, Szymon M. i Michał oraz organizatorkom najlepszego PIT-Stopu z najlepszą kawą na naszej planecie: Sabina i Magda J. By poprzeć me słowa dodam, że na poszczególnych punktach odżywczych, napoje i posiłki porywało i konsumowało się w biegu. Pit-Stop u Sabiny i Magdy wymagał poświęcenia paru chwil czasu, nie można było zbeszcześcić kawy biegiem (stojąc też można się przecież polać kawą  ).
Ale pomimo, że najlepszy punkt odżywczy wskazałem powyżej, to nie należy niczego ujmować punktom przygotowanym przez Organizatora. Tu też należą się słowa pochwały – punkty działały sprawnie, były rozstawione co 5km, a wolontariusze uwijali się jak w ukropie. Ich praca pozwala stwierdzić, że Organizator stanął na wysokości zadania i trudno mieć o cokolwiek pretensje.
Tegoroczna trasa okalała prawie cały Poznań. Wiodła przez ciekawe miejsca miasta: Jezioro Malta, Park Sołacki, Stadion Miejski. Ten ostatni sprawiał, że pomimo zmęczenia biegacze łapali kolejny oddech by pokonać ostatnie 7km trasy. Ostatni odcinek był długą prostą, lekko pod górkę i pod wiatr, ale wiódł na teren MTP, gdzie na biegaczy czekała meta, medale, fotoreporterzy, sława 😉 i rodziny, znajomi i przyjaciele.

Darek

Post a comment

Protected by WP Anti Spam