To już 15 edycja Poznańskiego Półmaratonu. Tyle lat doświadczenia w organizowaniu tak dużych imprez procentuje. Począwszy od organizacji targów i wydawania pakietów w dniach poprzedzających wszystko wyglądało bardzo dobrze. Bez kolejek, ruch rozłożony jak trzeba. W dniu biegu darmowa komunikacja, sprawna obsługa w depozytach. Pod dostatkiem toalet – te przy starcie jakby mniej oblegane od tych na hali, chyba przyczyniła się do tego deszczowa atmosfera. Starty falami, dzięki czemu nie było ciasno na pierwszych kilometrach. Po pokonaniu dystansu koce termiczne, strefa bufetu, a po przejściu pod dach nawet masaże. Nic dziwnego, że poznańska impreza przyciąga zarówno doświadczonych zawodników, jak i amatorów (w zawodach wzięło udział prawie 8 tys. osób). Należy pamiętać także o kibicach, których było pełno na każdych z 21 kilometrów, co sprawia, że biega się tutaj wyjątkowo.

GB Wielkopolscy Biegacze

Nie mogło zabraknąć tam też naszych zawodników. Może nie pobiegliśmy, tak szybko jak zwycięzca (Haftamu Gebresilase – 1:00:26), ale nie mamy 18 lat i etiopskich korzeni 😉. W każdym razie pobiegliśmy porządnie, jak na amatorów przystało, obstawiając różne czasy i ciesząc się biegiem i/lub wynikiem.