Kolejny finał Orkiestry Świątecznej Pomocy przyniósł wysyp różnorodnych zawodów biegowych w całej Polsce mniej lub więcej powiązanych z tym wydarzeniem. Nie inaczej było w Wielkopolsce. Ja wybrałem się do Mosiny na 1 Bieg Zimowy po Wielkopolskim Parku Narodowym. Start i meta usytuowana była przy samym lesie a cały bieg odbywał się po ścieżkach biegowych wszystkim dobrze znanych z Forest Run i Pogoni za Wilkiem. Pierwsze 300-400 metrów to ostry zbieg w dół i to on najbardziej przestraszył uczestników ale nie w danym momencie jak z niego zbiegali tylko myśl o tym, że będą musieli na sam koniec ten dystans pokonać pod górę. W lesie było bezwietrznie co w ostatnich dniach było trudno spotykane na otwartym terenie.
Po biegu na startujących czekała gorąca pyszna zupa i „zimne kiełbaski” co mogło trochę zdziwić w pierwszej chwili ale w momencie jak każdy zobaczył dwa płonące ogniska i ludzi już zajadających swoje usmażone kichy wszystko już było jasne. „Dwa w jednym nie dosyć, że się najesz to jeszcze ogrzejesz” – słychać było w około.
Bieg oceniam bardzo wysoko. Jak na trening idealna trasa jak na zawody gdzie jednak każdy dokłada prędkości do swojego biegu to dość trudna ale płaskiego po WPN-ie to się przecież nikt nie spodziewał.
Statystyki: W biegu wystartowało 236 osób ( ja wywalczyłem 49 pozycję z czasem brutto 52:15 ) Sam bieg był za darmo a symbolicze wpisowe w kwocie minimum 20zł było w całości przeznaczone na WOŚP i co się okazało, że biegacze bardzo chojnie podeszli do tematu ponieważ udało się zebrać w sumie 6608,19 zł – Brawo !!!P
Sibi