Udało się nam dzisiaj zrobić mini-grupowe przedświąteczne wybieganie.
Kasia, Kro Pek, Jarek, i Sibi – spotkaliśmy się dzisiaj około g.13:15 na Poznańskim Sołaczu. Ja się spóźniłem delikatnie a więc za karę pobiegłem bez rozgrzewki i jakby tego było mało to mój Endo w telefonie nie chciał złapać przez kilka kilometrów satelitów.
Już wcześniej postanowiliśmy, ze trasa będzie przebiegać przez Rusałkę i Strzeszynek tam nawrót w koło jeziora i z powrotem tą samą trasą. Łącznie miało wyjść około 20km i wyszło. Ja skończyłem na 18,7km a reszta pobiegał jeszcze w koło Sołacza aby dobić do 21. Tempo biegu ustaliliśmy na około 6:00min/km i nawet bez specjalnego sprawdzania udało nam się takowe utrzymać. Tempo dało możliwość do podjęcia podczas biegu dyskusji na tematy grupowe (kolor koszulki), wymiana doświadczeń i spostrzeżeń z ukończonych biegów a także luźną prywatę. Pogoda dopisała na tyle, że w pewnym momencie dało się słyszeć „Ale dzisiaj ładnie co nie ? No, nawet za ciepło” – przypominam, że bieg odbywał się 22 grudnia – Ale fakt, faktem pogoda dopisała. Na trasie mijaliśmy wielu biegaczy, którym również udało się w tą przedświąteczną niedzielę urwać z domu i pobiegać tą trasą w niesamowitych okolicznościach przyrody.
Podsumowując; udane spotkanie, udane wybieganie, udana niedziela i oby takich spotkań było jeszcze wiele.
ps. Kasia rzuciła podczas biegu hasło fioletowych koszulek i póki co widzę, że temat się rozwija co pokazuje, że podczas takich spotkań mogą rodzić się nowe chwytliwe pomysły.
Pozdro
SIBI