Rogoziński Półmaraton Przemysła II

Na dzień 7 listopada 2015r. miasto Rogoźno wraz z Rogozińskim Klubem Biegacza „RunRogoźno” zaplanowało organizację Pierwszego Rogozińskiego Półmaratonu Przemysła II. Przyznam szczerze, że z „pewną nieśmiałością” 😉 zdecydowałem się zapisać na ten bieg. Wiadomo, pierwsza edycja, nikt nie wie czego się spodziewać. Limit zawodników ustalono na 350, czyli dość kameralnie.
Zastanawiałem się skąd Przemysł II w nazwie tego półmaratonu. Zajrzałem do Wikipedii i okazało się, że król Przemysł II poza tym, że nadał prawa miejskie Rogoźnu w 1280 roku, to wybudował w nim Zamek Modrzewiowy, przebywał w tym mieście wielokrotnie a także zakończył tam swój żywot – zamordowany 8 lutego 1296 roku.
Ale może wróćmy do czasów współczesnych…
W Rogoźnie w dzień biegu zameldowałem się około godziny 9-tej i skierowałem się od razu do biura zawodów, które znajdowało się w Szkole Podstawowej nr 2 przy ulicy Małej Poznańskiej 1. Odbiór pakietu startowego przebiegł bardzo sprawnie, a znalazłem w nim poza numerem startowym i agrafkami, ładną koszulkę w żarówiasto-pomarańczowym kolorze, izotonik, baton, czasopismo sportowe oraz kilka ulotek.
Start półmaratonu znajdował się niedaleko biura zawodów przy budynku Liceum Ogólnokształcącego im. Przemysła II na ulicy Wielkiej Poznańskiej. Po rozgrzewce ustawiliśmy się na starcie, a o godzinie 11 na wystrzał startera ruszyliśmy w trasę.
Trasa półmaratonu wiodła ulicami Rogoźna, przez miejscowości Boguniewo, Studzieniec, a także bardzo malowniczymi leśnymi ścieżkami rezerwatu Buczyna. Niewątpliwie jesienna pora roku dodała crossowej części trasy wielu pięknych walorów przyrodniczych. Różnokolorowe bukowe liście, leżące na ścieżkach stwarzały wrażenie jakby organizatorzy rozłożyli dywan biegaczom.
Właśnie w lesie na 10 km umiejscowiono drugi punkt żywieniowy. Jednak, aby ugasić przy nim pragnienie, najpierw trzeba było „wdrapać się” na najtrudniejszy podbieg na trasie.
Ze względu na niewielką liczbę biegaczy nawet na niekiedy wąskich leśnych duktach nie było w ogóle ścisku.
Wybiegając z leśnego rezerwatu trasa prowadziła już asfaltową drogą prosto do Rogoźna.
Pomimo miejscami trudnych podbiegów, crossowej trasy, tempo utrzymywałem na poziomie około 4:30 – 4:35 minuty/km, co dawało mi nadzieję na dobry wynik, tj. pobicie życiówki. Dobra pogoda (brak słońca, chłodno i kompletna flauta) dodatkowo pomagała w utrzymaniu dobrego tempa.
Na trasie biegu pomimo dość chłodnej aury było całkiem sporo kibiców głośno zagrzewających : „Dawaj, dawaj, dawaj” 😉
Meta półmaratonu znajdowała się na bieżni stadionu miejskiego w Rogoźnie, a na niej czekał król Przemysł II i zawieszał piękne medale na szyjach biegaczy. W momencie wbiegania na metę z czasem 1:38:24, zorientowałem się, że pobiłem życiówkę o pół minuty, w co nie mogłem uwierzyć jeszcze przez parę chwil.
Na stadionie zorganizowano miasteczko dla biegaczy – szatnie z natryskami, stołówkę w namiocie, w którym można było się posilić makaronem, pysznym drożdżowym ciastem i napić ciepłej herbaty lub kawy.
1.Rogoziński Półmaraton Przemysła II w sumie ukończyło 320 biegaczy, wśród których pierwszy na linii mety zameldował się Tomasz Szymkowiak z czasem 1:19:55. Najlepszą panią okazała się Justyna Olejniczak z czasem 1:25:25.
Choć była to pierwsza edycja Półmaratonu w Rogoźnie, to jestem przekonany, że ze względu na doskonałą organizację oraz piękną malowniczą trasę przez Rezerwat Buczyna, pozostanie dla wielu uczestników stałą pozycją w kalendarzu biegowym i z pewnością limit biegaczy w przyszłorocznej edycji będzie musiał zostać znacznie zwiększony.

Piotr T.

Post a comment

Protected by WP Anti Spam